poniedziałek, 14 lipca 2014

rozdział 12

28 lipiec.

Siedząc w samolocie zastanawiałam się co robiliśmy przez te dwa tygodnie. Następnego dnia od pamiętnego treningu pojechaliśmy z Davim Antonellą Messim i Thiago do Włoch. Potem Davi był tydzień u Thiago i z Neymarem mieliśmy romantyczny tydzień tylko dla siebie. Z Davim ustaliliśmy że nasz dzień będzie raz w miesiącu. Dziś spotkam Sebastiana. Pozna Neymara. fabian pozna Daviego tylko nie wiem jak się dogadają. On po portugalsku drugi po polsku. Ojj będzie ciężko. Ale jak jeden kopnie piłkę drugi się dołączy.
-O czym tak myślisz?-spytał Neymar.
-A o wszystkim i niczym. Wiesz nadal nie mogę uwierzyć że jestem tu z tobą. Gdyby nie to że wolałam iść pograć a nie na imprezę. Gdyby nie to, że skręciłam kostkę nie poznałabym ciebie osobiście. Nadal bym pewnie marzyła o tym by chociaż zobaczyć cię na żywo a teraz? Teraz lecę z tobą i twoim synem do Polski.-przytuliłam się do jego ramienia a on pocałował mnie w głowę.
-Zrobię wszystko abyś była zawsze przy mnie.
-Ivy a poznam jakiś kolegów?-spytał Davi.
-Poznasz syna mojego kuzyna. Nazywa się Fabian i jest w twoim wieku.
-Jeeej jak fajnie. -ucieszył się i to bardzo.-Tatusiu a ty w końcu kochasz Ivy?-ja tylko podniosłam brwi i z uśmiechem spojrzałam na Neymara.
-Pewnie, że tak.
-Tatuś nie może żyć bez Ivy!-krzyczał na cały samolot. Dobrze że tym samolotem leciała tylko Barca.
-Davi to już chyba wszyscy wiedzą.-powiedział Alexis.
W Polsce po zadomowieniu się w hotelu napisałam do Sebastiana że już jesteśmy. Oczywiście po portugalsku bo po Polsku ani słowa nie powiem. Seba Ola Fabian i Kaja uczą się mojego języka i z tego co słyszałam najszybciej łapie go słodka 2 latka której jestem chrzestną. Aż nie mogę uwierzyć jak ona szybko się uczy. Kaja czasami robi nam za tłumacza jak Ola ani Seba nie wiedzą co mówię. Oj chyba trzeba będzie nauczyć się Polskiego. Po chwili Seba odpisał że są tam właśnie z Olką i dziećmi więc przyjdą. Podałam mu numer mojego Neymara i Daviego pokoju i odłożyłam komórkę na szafkę.
-Zaraz przyjdzie nas odwiedzić Seba z rodzinką.-powiedziałam do Neymara całując go czule w policzek.
-To fajnie poznam bramkarza któremu strzele gola a może więcej.-zaśmiał się i po chwili usłyszeliśmy że ktoś do nas puka. Otworzyłam drzwi i za chwilę byłam trzymana w uścisku prawie 2 metrowego kuzyna
-Seba bo mnie udusisz.-powiedziałam ledwo co.
-Ej daj mi się z nią przywitać-powiedziała Ola
Przywitałam się z Olą i rzuciły się na mnie dzieciaki
-Tatusiu a kto to jest?-spytał nie co speszony Davi.
-To jest rodzina Ivy. Widzisz tego chłopca? To jest właśnie Fabian.
-Cześć jestem Davi Lucca da Silva Santos.-powiedział łobuz do większego łobuza.
-A ja Fabian Małkowski.
-Neymar!!-krzyknęła Kaja i rzuciła się na mojego chłopaka.
-Ty to pewnie Kaja tak?
-Taak.
-Śliczna po mamusi.-powiedział a ja zrobiłam się nie co zazdrosna.
-Przykro mi Neymar ale ja mam męża.- powiedziała Ola całując Sebastiana w policzek.
-I tak by nic z tego nie wypaliło bo ja mam już swoją ukochaną Ivy.-puścił mi oczko i odstawił Kaję na podłogę bo Davi chciał się z nią przywitać.
-Cześć jestem Davi.-powiedział i chciał podać jej rączkę ale ona go przytuliła. Ooo jak słodko to wyglądało.
-Może pójdziemy się przejść. Pokażemy wam Gdańsk co?-zaproponował Seba.
-Pewnie.-powiedział Neymar.-Davi chodź ubierzemy buty bo idziemy na spacer. Po chwili byliśmy w Gdańskim parku. Davi szedł cały czas za rączkę z Kają. Może kiedyś będą parą hehe kto to wie.
-Sebastian co byś powiedział gdyby twoja córeczka była z synem Neymara?-spytałam
-A co?
-To patrz.-pokazałam mu na dzieciaki które szły przed nami.
-Kaja tylko grzecznie mi tam.-powiedział Sebastian. Fabian podszedł do nic z piłką pod pachą i złapał swoją siostrzyczkę za drugą rękę. Heh opiekuńczy braciszek.
-Tatusiu kupimy lody/-powiedział Davi do Neya odwracając się w jego stronę.
-Tylko, że nie wiem gdzie.
-Tam za rogiem są.-powiedziała Ola.-Dobra ja idę z dzieciakami po lody a ty zaprowadź ich wiesz gdzie.-Ola puściła oczko do Seby i poszła. Sebastian zaprowadził nas nad fajne małe jezioro. Za nami było boisko gdzie dzieciaki grały w nogę. Neymara na szczęście nikt nie rozpoznał. Siedzieliśmy i gadaliśmy aż w końcu przybiegł Davi i dał Neymarowi loda. Dla mnie miała Kaja a dla Seby Fabian.
-Ładnie tu.-powiedział Neymar.-Muszę częsciej odwiedzać Polskę.
-No to będziesz musiał bo wątpię, że Davi zostawi Kaje.-powiedziałam i pokazałam jak mały Santos całuję małą Małkowską w policzek. Ney się tylko zaśmiał.
-Moja krew-powiedzieli w tym samym czasie Ola i Neymar.
-Moja bo wyrwał ślicznotkę.-powiedział brazylijczyk.
 -Moja bo wyrwała ciacho.
Wszyscy się zaśmialiśmy. Do hotelu wróciliśmy wieczorem bo dzieci się tak wspaniale bawiły, że szkoda było je rozdzielać szczególnie taką małą lokowaną blondyneczkę i małego lokowanego blondyna.
-Davi ale wiesz jak jutro się spotkamy z Olą i Sebastianem powinieneś mieć jakiś prezent dla Kaji.-powiedziałam do chłopca. Mały pomyślał i pobiegł do drugiego pokoju i po chwili przyszedł ze swoją ulubioną koszulką z napisem I like you.
-Mogę dać jej swoją koszulkę? Ty chodzisz w koszulkach tatusia.
-To bardzo dobry pomysł. A lubisz Kaję?-spytałam.
-Bardzo!-krzyknął po chwili Neymar wyszedł z łazienki.
-Co bardzo? spytał.
-Bardzo lubie Kaje i dam jej swoją koszulkę.-powiedział uradowany.
-To bardzo musisz ją lubi skoro dasz jej swoją ulubioną koszulkę.-powiedział i po chwili do pokoju weszła Antonella z małym Messim.
-Hejka wam Thiago chciał się pobawić z Davim.-powiedziała.-Zostawiam wam go na godzinkę może dłużej.-puściła mi oczko. Już wiedziałam o co chodzi. W sumie też mam ochotę ale dzieci. W suuumieee Neymar nie przepuści okazji więc coś wymyśli.
-Kotek.-powiedziałam i przytuliłam się do jego pleców i pocałowałam go w tył szyi co było znakiem dla niego że mam ochotę. Oderwał się o de mnie jak poparzony.
-Chłopcy chcecie iść się pobawić do Milana?-
-Taak!-krzyknęli. To chodźcie. Są w pokoju na przeciwko. Możecie zostać na noc. Dzieci wyszli Ney pewnie napisał sms do Pique że dzieci u nich zostają na noc i do Antonelli lub do Messiego po to by powiadomić któreś z nich gdzie będzie ich dziecko na noc. Kiedy napisał zamknął drzwi na klucz. Podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Pociągnęłam go za końcówki włosów a on zamruczał. Jeszcze nigdy nie miałam takiej ochoty. Ney złapał mnie za tyłek a ja oplotłam go nogami w pasie. Po chwili byliśmy na łóżku. Zaczął ściągać moją bluzkę która po chwili leżała na podłodze. Jego też po chwili dołączyła do kolekcji. Byłam szybsza i pozbawiłam go spodni. On nie był mi długo dłużny bo po chwili też miałam na sobie tylko bieliznę. Złapałam go za tyłek, żeby wiedział że już dłużej nie wytrzymam. On chyba chciał się ze mną podroczyć bo dopiero po 5 minutach szybkim zwinnym ruchem ściągnął mój stanik. Pieścił moje piersi i całował moje ciało gdzie tylko się dało. Pozbyłam go jego bielizny a on dalej się ze mną droczył.
-Neymar noo!!-krzyknęłam a on zębami ściągnął dół mojej bielizny i się zaśmiał. Po chwili wszedł we mnie sprawiając mi wielką rozkosz.
-Już już spokojnie moja ty niewyżyta seksualnie a myślałem, że to ja jestem niewyżyty.-pocałował mnie całą swoją namiętnością jaką mnie daży.
Po bardzo udanym stosunku leżeliśmy wtuleni w siebie patrząc na nasze splecione palce. Nie odzywaliśmy się do siebie bo po seksie zawsze rozmyślaliśmy.
-Kochanie co myślisz o mnie?-spytał.
-Co ja myślę o tobie?-położyłam się na nim patrząc mu prosto w oczy.-Myślę o tobie że jesteś słodki przystojny atrakcyjny opiekuńczy czasami porywczy masz przepiękne oczy co chwile zmieniasz fryzury chodź ta jest najlepsza że jesteś świetny w łóżku i że cie kocham nad życie.-pocałowałam go długo i czule.-A ty? Co o mnie myślisz?
-Ja myślę o tobie że jesteś piękna śliczna inteligentna cudowna zwariowana świetnie grasz w nogę masz przepiękne oczy, włosy jesteś idealna. Myślę też że nie wiem jakim cudem jesteś ze mną chociaż wiesz że jestem lovelasem, że kocham cię nad życie i jeszcze bardziej że kocham cię od momentu kiedy cię ujrzałem.-pocałował mnie namiętnie i powtórzyliśmy co zaczęliśmy godzinę temu. Potem zasnęliśmy w swoich objęciach.

_________________________________________________________________________
Sorka że wcześniej nie dodałam rozdziału bo miałam małe problemy i nie miałam ani laptopa ani neta :P
Udało mi się zajumać i postaram się dodawać prawie że codziennie rozdziały. Kiski lofki <3 :* komentarze=większa motywacja :D

1 komentarz:

  1. Fajny rozdział! :D Muszę nadrobić jeszcze kilka ale stwierdzam, że fajnie piszesz :D
    Czekam na więcej oraz zapraszam Cię na http://loveme-or-hatemexxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń