Obudziłam się wtulona w Neymara. Nie wierze, że to się dzieje na prawdę. Jeszcze niecałe dwa miesiące marzyłam o Neymarze tylko na plakatach a teraz? Teraz leże z nim w łóżku. Nie chcę tego zmarnować. Kocham go i Daviego całym swoim sercem. Właśnie gdzie Davi?
-Cześć księżniczko.powiedział do mnie Neymar całując mnie w usta długo i czule.
-Hej kociaku. Gdzie Davi?-spytałam
-Na dole już z Rafaellą. Ja idę do nich a ty jak chcesz sobie jeszcze poleż.-dał mi jeszcze ze 4 słodkie buziaki i poszedł. Z tego względu że mi się nudziło a moje rzeczy nie wiadomo gdzie były wzięłam z garderoby neymara koszulkę spongeboba. Mój dzieciak. Tą w której spałam zostawiłam na łóżku. Z tego względu ze sięgała mi do połowy ud zeszłam na dół.
-Hej.-powiedziała Antonella, która stała koło Messiego. Tamta sytuacja musiała wyglądać bardzo zabawnie. Ja czerwona jak burak kiedy zdałam sobie sprawę, że jestem w koszulce Neymara.
-Hhhej.-powiedziałam ale zdałam sobie sprawę, że nie wiem gdzie są moje rzeczy więc zeszłam dalej.
-No to widzę, że mamy nową panią da Silva Santos.-powiedziała Antonella.
-No tak jakoś wyszło.-powiedziałam dając jej buziaka na przywitanie.
-Poczekajcie chwilę ja idę...O już jesteś.-powiedział Neymar całując mnie w policzek.
-Ivy!!-krzyknął Thiago.
-Hej maluszku.-powiedziałam biorąc go na ręce.
-Ogólnie to mam pomysł, żeby chłopcy i dziewczyny poszli dziś z nami na trening. Co o tym myślisz?-Leo spytał Neya.
-W sumie możemy tylko odwiozę Rafe na lotniosko.
-Ty już wyjeżdżasz?-spytałam kiedy ta miała na rękach Daviego.
-Tak. Niestety.
-To czemu nic wczoraj nie mówiłaś?
-Bo nie lubię pożegnań. Więc pożegnajmy się teraz bo na lotnisku Davi nie będzie chciał mnie puścić.-przytuliłam ją, nie czekaliśmy długo by zobaczyć za oknem jak Rafaella i Neymar odjeżdżają w stronę lotniska.
-To co jedziemy na trening?-spytała Antonella
-Nie czekamy na Neymara?-spytałam
-Wiem jak długo żegna się ktoś z siostrą która wyjeżdża. Znam taki jeden przykład.-wskazała na Messiego.
-Oj wcale nie zagnamy się tak długo.
-Niee tylko dwie godziny.-zaśmiała się i pocałowała go w policzek. Para idealna. Pomyślałam jak tak na nich patrzyłam. Całą piątką weszliśmy do samochodu Messiego i pojechaliśmy na Camp Nou. Bałam się tam trochę jechać bo wiedziałam, że spotkam Tello. EJ! Zapomniałam ze jestem w samej koszulce.
-Ej wróć się do mojego domu.-powiedziałam.
-Po co?
-Emm bo jestem w samej koszulce?-spytałam ironicznie.
-I tak by się nikt nie skapnął.-powiedziała Antonella.
Koło mojego domu wysiadłam z samochodu i poszłam szybko ubrać jakieś spodenki, ułożyłam lekko włosy ubrałam moje ukochane zielone airmaxy i poszłam. Niech wszyscy wiedzą, że jestem Neymara dlatego koszulkę miałam założoną. Po jakiś 10 minutach byliśmy na miejscu. Antonella wzięła Thiago na ręce a ja Daviego. Messi już poszedł się przebrać.
-Ivy a pogramy z nimi?-Davi spytał mnie pokazując na boisko.
-Pewnie, że tak.- Odezwał się trener chłopaków łapiąc lekko Daviego za policzek.-A Neymar gdzie?-skierował wzrok z Daviego na mnie.
-Pojechał odwieźć siostrę na lotnisko.
-Aha. Mam nadzieję, że będzie niedługo.
-Ma pan do niego numer?-spytał Davi.
-Tak.
-To pan zadzwoni i mi go da.-powiedział. Co ten łobuz kombinuje.-I na głośnik włączy.-skąd on to wszystko wie o telefonie. Guardiolla zrobił to o co poprosił go mały po chwili usłyszeliśmy głos Neymara
-Tak słucham?-powiedział a Davi wziął głęboki wdech.
-Taaaaaaaaaataaaaaaaa naaaaaa treeeeeeeeeeeeeeniiiiiiiiiiiiiiing!!!!!!!! Juuuuuuuuużż!-wydarł się prosto do słuchawki. Potem było słychać tylko śmiech Neya.
-Już jadę. Uważaj bo ogłuchnę.- zaśmiał się i się rozłączył.
-No będę musiał spróbować tej taktyki na niektórych.-Pep zaśmiał się. Mały zobaczył, że chłopacy są już na boisku i grają z Thiago więc wysunął mi się z rąk i pobiegł na boisko.
-Ivy!-krzyknął Alexis i się na mnie rzucił przez co wylądowaliśmy na murawie.
-Tak też się ciesze, że cie widzę ale ciężki jesteś.-powiedziałam i zrzuciłam go z siebie.
-Pograsz z nami? Nigdy nie widzieliśmy jak grasz. Mogę powiedzieć chłopakom żeby dali ci fory.
-Nie no powtórka z Santosu. Nie chce żadnych for. Okey?-powiedziałam
-No ok. Ej chłopaki Ivy gra z nami!-krzyknął a chłopacy się ucieszyli.
-Nella też grasz?-spytał Messi.
-Nie ja posiedzę chwilę z chłopcami. Ivy pokaż co potrafisz! Thiago Davi chodźcie tu popatrzymy jak łamagi grają!-powiedziała i ja i ona zaczęłyśmy się śmiać
-Ej wypraszamy sobie.-powiedział Neymar przytulając mnie od tyłu.-Sexsownie wyglądasz w mojej koszulce.-powiedział mi do ucha i zaczął całować mnie po szyi. Ja się do niego odrwóciłam i pocałowałam w usta.
-Może nie tak przy wszystkich co?-powiedział oburzony Tello.
-Dokończymy wieczorem.-powiedział Ney całując mnie jeszcze raz.
-Okej składy będą 6 osobowe.-powiedział Alexis.-Więc tak pierwszy skład Ja, Ivy, Neymar, Tello, Pedro i na bramce Pinto a drugi to Messi Xavi Pique Mascherano Jonathan i na bramce Marc.
-Emm nie. Zamień Messiego z Neymarem.-powiedziałam.-Nie chce być z nim w jednej drużynie.
-No okej.
-Dam ci fory skarbie.-pocałował mnie a ja go odsunęłam.
-Tylko spróbuj dać mi fory to zabije.-powiedziałam. Chciałam żeby wyglądało to groźnie ale więcej było śmiechu.
-Okej. Będę cie pocieszał jak przegracie.-puścił mi oczko. On świetnie wie, jak gram. Nie zdziwi się jak wygram.
Gra się zaczęła. Na początku nikt nie podawał mi piłki. Tylko czasami Alexis ale zawsze Neymar zabrał mi piłkę albo musiałam komuś podać bo nie miałam innego wyjścia. Był rzut rożny dla nas. Piłkę wybijał Pedro. Piłka leciała idealnie do mnie więc strzeliłam gola z przewrotki. Miny chłopaków? Bezcenne. Tylko Neymar się zaczął nieopanowanie śmiać. Ja zrobiłam zdziwioną minę.
-Co? Zrobiłam coś nie tak?-spytałam.
-To ty umiesz grać?!-krzyknęli wszyscy na raz. Po chwili Antonella odgwizdała koniec meczu bo bawiła się w sędzie.
-Drodzy chłopacy.-zaczął Neymar.-Nie oceniajcie książki po okładce bo moja laska gra najlepiej na świecie.-podszedł do mnie i pocałował w policzek.
-W to nie wątpię.-powiedział Messi.
-Wcale nie gra najlepiej.-odezwał się Tello.
-Cristian daj spokój. Ivy gra świetnie.-Cristian chciał coś jeszcze powiedzieć ale przyszedł trener.
-Mam dla was niespodziankę chłopacy. 30 lipca wyjeżdżacie do Polski. Możecie wziąć ze sobą 2 osoby.
-Po co?-spytał Neymar.
-Macie towarzyski mecz z Lechią Gdańsk.-Lechia?! O matko!
-Aaaaaa!!!- Zaczęłam się drzeć.-Neymar powiedz, że mnie weźmiesz proooooszszszeeeeee.-wyszczerzyłam się do niego jak głupi do sera.
-No pewnie a co ci tak zależy?
-Bo mój kuzyn gra jako bramkarz i dawno go nie widziałam i pewnie będzie jego kuzynka która cię kocha i nie puszczę ciebie samego bo mi cię odbiję i pewnie będzie Ola Fabo Kaja będzie super.-zaczęłam gadać jak najęta.-Davi pogra sobie z Fabiankiem będzie zajebiście!-krzyknęłam i przytuliłam się do Neya.
-No widzę, że Neymar nie ma już innego wyboru.-zaśmiał się Pep.
-Teraz do 28 lipca macie wolne. 28 wylatujemy do Polski.-odszedł a ja wskoczyłam na Neymara i jeszcze trochę się darłam, że nie mogę uwierzyć że zobaczę Sebastiana.
-Po treningu pojechaliśmy we dwójkę do domu bo Davi nocuje u Thiago. Wiadomo co Ney chciał dokończyć. Więc zrobiliśmy to. Było wspaniale. Po jakiejś godzinie pieszczot zasnęliśmy w swoich objęciach.
_________________________________________________________________
I jak podoba się 11? :P taki troche umiarkowanie w kit haha xD
11 Neya w Barcy iiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
11 Neya w reprezentacji :D (różnie to bywa nie raz 11 nie raz 10) <looool> :P kiski lofki <3 :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz